„Kochany Pamiętniku,
I znów kończy się kolejny rok. Nasz wspólny rok.
Dzięki Tobie zrozumiałam, że moje życie jest piękne.
Narzekałam, że niby dużo pracy?…
Dziś cieszę się, że ją mam. I że jest nieustannym źródłem inspiracji i radości, a nie rozczarowań i lęku…
Że niby dzieci niesforne?…
Dzięki Tobie wiem, że to dar od losu. Dziś czuję, że nie warto czekać na czas, gdy w domu zapanuje cisza. Niech krzyczą, biegają. Niech są…
Że zmarszczki i dodatkowe kilogramy?…
Rzeczywiście, znak czasu. Ale za to w pakiecie cała masa wspomnień i wzruszeń, których niedoświadczone, młode piękności nie miały jeszcze szansy zdobyć. Współczuję!
Że maseczki i obostrzenia?…
Dziękuję za każdy dzień w zdrowiu i rodzinę w pełnym składzie. Z tej perspektywy reszta to jedynie marny odprysk historii.
Że lockdown i szkoła w domu?…
Dziś wiem, że to bonus od życia. Na długie filmowe wieczory, wspólne domowe obiady, turnieje gier planszowych, lampkę wina wysączonego w ramionach męża…
Kochany Pamiętniku,
Chyba nie będę mogła dłużej Cię pisać. Po prostu zrobię przerwę na jakiś czas… Żeby nabrać dystansu. I żebyś Ty odpoczął.
A tymczasem wesołych świąt. Miej się dobrze.
I do siego Roku!….”